Rynek nieruchomości kwitnie, w ostatnich miesiącach mogliśmy zaobserwować wiele działań deweloperów, którzy dokończają stare inwestycje, ale również rozpoczęli już nowe. Coraz więcej nowo wybudowanych mieszkań jest dostępnych a to sprzyja koniunkturze oraz obniżeniu cen. Nic więc dziwnego, że wielu z nas zastanawia się nad wzięciem kredytu na mieszkanie – bo jak nie teraz to kiedy? Głównie kawalerki oraz nieduże dwupokojowe mieszkania są na celowniku klientów, którzy z reguły są samotni i chcieliby samodzielnie udźwignąć ciężar kredytu hipotecznego.
Są oczywiście i oferty dla takich osób, kredyt na mieszkanie dla singli można dostać w każdym banku, jednak same warunki i zasady przyznawania takiej oferty nie są już takie różowe. Każdy, kto pracuje i zarabia orientuje się ile wyniesie miesięczna rata kredytu.
Około 800 zł do tysiąca, a to oznacza, że powinniśmy zarabiać minimum 2500 zł netto, abyśmy byli w stanie zapłacić za ratę kredytową, czynsz oraz się utrzymać. Jednak dla wielu nawet 2,5 tyś złotych to za mało, bowiem odliczając opłaty na życie zostaje niewiele. Dlatego też banki często podwyższają tą poprzeczkę i w niektórych placówkach nie ma co nawet wypełniacz wniosku kredytowego jeżeli nie zarabiamy grubo ponad 3 tysiące złotych. Ofert jednak jest sporo, więc warto próbować. Zabezpieczenie hipoteczne powinno być dla banku dobrą ofertą, a więc mamy spore szanse.